Jump to content

Page:PL Zygmunt Krasiński - Pisma Tom6.djvu/90

From Wikisource
This page has not been proofread.

miłości i pragnienia zemsty, potem głowa ta staczała się po stopniach, aż znikła w mroku. Niekiedy złuda wyobraźni przynosiła mi do ucha dźwięk dzwonu, nagła jakaś wrzawa napełniała powietrze; sztylety i pochodnie świeciły w ciemnościach i widziałem owe rozruchy ludowe, które piętrzyły rewolucyę na rewolucyi, tych ponurych spiskowców, którzy, wiedzeni ambicyą, czy też miłością swobody, napróżno walczyli, nigdy nie zdoławszy ani ujarzmić całkowicie, ani wyswobodzić swej ojczyzny. Loredani i Contariniowie[1] zdążali szybkimi krokami, aby uspokajać lud, lub podburzać. Wszystko — nawet smagła twarz Otella[2] ukazała mi się wśród świateł i cieniów. Zdawało mi się, że walczą z mrokiem i przez chwilę oświetlone czerwonym błyskiem, znów w noc zapadają. Jedne płynęły przez potoki krwi, inne szamotały się w płomieniach; rozpalone belki, spadając, kruszyły ich przepyszne zbroje, lub targały purpurowe płaszcze i łamały miecze. Widziałem korony, które, topiąc się, tworzyły potok złota i drogich kamieni, a ten potok zlewał się z krwią, płynącą zewsząd; i znów marzenia moje przybrały inną, jeszcze straszniejszą, postać.

 Pogrążyłem się w głębie wód; widziałem, znikające brzegi i cudne kościoły miasta, które daremnie spodziewało się być nieśmiertelnem. Nie zapadłem się jednak na dno piasczyste, ani koralowe łożysko; stanąłem wśród zaczerniałych murów, a nad głową słyszałem przewalające się fale z odgłosem głucho powtarzającym słowa poety: tu nie ma nadziei[3]. Widziałem narzędzia tortur, ruszty rozpalone, stołki dla skazańców i zdawało mi się, że ziemia brukowana jest trupiemi głowami, a ściany obite kośćmi ludzkiemi. Krople krwi sączyły się zewsząd i słychać było tysiące westchnień, które przez tyle wieków wydostać się stąd nie mogły. Sędziowie i ich ofiary przemykali się przede mną, trupy i groby bez

  1. Loredan, Contarini, możne rody weneckie.
  2. Murzyn Ottelo, bohater tragedyi Shakesper’a, legendarny wódz wenecki.
  3. Tu niema nadziei — Na bramie piekielnej w „Boskiej Komedyi“ Danta jest napis: Którzy tu wchodzicie, porzućcie wszelką nadzieję.