Jump to content

Mężczyzna

From Wikisource
<<< Dane tekstu >>>
Autor Zofia Nałkowska
Tytuł Mężczyzna
Pochodzenie Charaktery
Data wydania 1922
Wydawnictwo Towarzystwo Wydawnicze »Ignis«
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Wikisource
Inne Cały zbiór
Indeks stron
[ 11 ]
MĘŻCZYZNA. Do loży weszła powoli Ewa ze swą młodą i sympatyczną kuzynką. W głębi usiadł mąż obu, pan spokojny i mało czego ciekawy.

Loża natychmiast pociągnęła ku sobie wszystkich oczy. Ewa — to piękność głośna, o źrenicach, jak oksydowane srebro, o wielkich rzęsach żałobnych, o gęstwie włosów, dźwiganych na głowie monarszej, o linji ust, zastygłej w wyraz dumy i woli. Klejnoty, ubiór i cnota czynią ją nieporównaną i jedyną.

Kobiety poprostu nie mogły zrozumieć, patrząc. Skandal powszechnie był znany i obudzał zgorszenie. Wiadomo że piękna pani jest nieszczęśliwa, że uboga przygarnięta kuzynka odebrała jej męża, serce i łoże.

Siedziała trochę w tyle, w cieniu jej piękności. Wątła, drobna jej postać znikała w czerni skromnej sukienki. Miała twarz małą, oczy [ 12 ]jasne, wąskie, jakby nieco zapuchnięte, i nazbyt pełne, blade usteczka. Włosy jasne, w lokach naturalnych nieumiejętnie upięte, wyraz twarzy dobrotliwy i zasmucony.

— Nie, doprawdy, powiedzcie, co wy wszyscy w niej widzicie, — mówiła jedna pani w krzesłach, zaplatając na kolanach dłonie. — Przecież ona nawet nie jest ładna, ona nawet nie jest przystojna. To jest zupełnie nic przy tamtej.

— Tak, niewątpliwie, — odrzekł powoli jeden z panów. I długo patrzył ku loży, milcząc.

— Ale po niej widać, — powiedział drugi, — że jest taka trochę bezradna, że ona koniecznie musi mieć opiekę, że nie umiałaby się obejść bez mężczyzny.




Public domain
This work is in the public domain in countries where the copyright term is the author's life plus 70 years or less. See Copyright.