Jump to content

Chawa, czyli niemądra przysługa

From Wikisource
<<< Dane tekstu >>>
Autor Zofia Nałkowska
Tytuł Chawa, czyli niemądra przysługa
Pochodzenie Charaktery
Data wydania 1922
Wydawnictwo Towarzystwo Wydawnicze »Ignis«
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Wikisource
Inne Cały zbiór
Indeks stron
[ 65 ]
CHAWA, CZYLI NIEMĄDRA PRZYSŁUGA. Chawy ani nie opuścił kochanek, ani nie jest bez środków do życia, ani nie ma nieuleczalnej choroby, ani nie cierpi na rozstrój nerwowy. Ma dziewiętnaście lat, jest zdrowa i silna, nie płacze nigdy i uważana jest za najdzielniejszą w całej rodzinie. W nikim się nie kocha i wcale nie pragnie wyjść za mąż.

Skończyła trzy klasy, a od czasu wojny musi mieszkać w małem miasteczku, gdzie niema szkoły. Jej ojciec stracił na handlu, nie trzyma już służącej i zaledwie tyle ma pieniędzy, aby on i rodzina nie umarli z głodu. Matka jest stara i chorowita. Chawa ma ośmioro rodzeństwa, dla których trzeba ugotować, uprać, szorować i sprzątać, a z całej tej roboty nic nikomu nie przyjdzie. Dziewczęta nie uczą się wcale, a chłopcy chodzą do chederu i także z nich nic nie będzie. Nic [ 66 ]się już nigdy na lepsze nie zmieni, może być tylko gorzej. Lata mijają, do nauki niema książek ani czasu, robota jest bezużyteczna, życie jest bez celu.

Chawa myślała długo i wszystko rozważyła, zanim poszła za miasto i w ogrodzie jakiejś willi wypiła do dna buteleczkę jodyny. Wiedziała, że się będzie męczyła, ale krótko. Tymczasem znaleziono ją, ukrytą w zaroślach, i choć broniła się i szarpała, zawleczono do obcego domu i przemocą nalano mleka do spalonego gardła. Później przyjechał doktór i przepłukał jej żołądek.

Po paru dniach przyszła Chawa do tej willi z bukietem georginji. Była poważna i podziękowała za ratunek. Obca pani uścisnęła ją i powiedziała: «Co za szczęście, żeśmy tam pannę Chawę znaleźli. Zła chwila minęła, panna Chawa jest młoda i ładna, tyle życia ma jeszcze przed sobą. Teraz jużby tego nigdy nie zrobiła, prawda?» — Tak, — odrzekła Chawa powoli. — »A gniewała się na nas i szarpała, nawet musieliśmy być trochę [ 67 ]niedelikatni«. — O, nic nie szkodzi — powiedziała grzecznie Chawa i uśmiechnęła się z wyrozumiałością, — państwo przecież chcieli jaknajlepiej.




Public domain
This work is in the public domain in countries where the copyright term is the author's life plus 70 years or less. See Copyright.