Jump to content

Słownik geograficzny Królestwa Polskiego/Tom I/Bohusław

From Wikisource


[ 288 ]Bohusław, m., pow. kaniowski, przy zlewie rz. Bogusławki z rz. Rosią. Początek tego m. przypisują fundacyi Jarosławowskiej. Było ono w rzędzie tak zwanych porosskich grodów, które Jarosław w. kniaź kijow. miał jeńcami z Polski zasiedlić. Pierwszą wzmiankę o B. w kronikach napotykamy pod r. 1195, w którym Ruryk w. kniaź kijowski dał ten gród jako dzielnicę Wsiewołodowi Suzdalskiemu. Odtąd milkną o nim dzieje. Jak cały ten kraj, tak i ten gród prawdopodobnie przez Mongołów zniszczony w r. 1240, stał pustem, przez długie wieki, uroczyskiem. I dopiero w półczwarta niespełna wieku B. po raz pierwszy znów odżył. Wszelako okolica ta była niepokojoną coraz częstszemi, kolejnemi napadami Tatarów i B., zaledwie osiadły, znów uległ nowemu zniszczeniu. Ludność jego w większej części była w jasyr zabraną. Może być, że z owego czasu pochodzi owa znana z licznych zbiorów pieśni ukr. duma o brance Marusi Popownie z Bohusławia, która, wzięta do niewoli wraz z wielu rodakami swymi, do łask się następnie dostawszy u baszy tureckiego, wyswobodziła ich z więzów tajemnie, te wszakże do nich z żałością przemówiwszy słowa: „Uciekajcie, ale nie mijajcie Bohusławia; powiedzcie ojcu i matce mojej, niech napróżno dla okupu córki swojej nie sprzedają ziemi, skarbów nie zbywają, bo już ona dla roskoszy tureckiej dawno się nieszczęsna poturczyła“. Ale z upływem czasu B. znów powoli podniósł się i zaludnił. Renowacyjny przywilej dany dla m. B. przez Stan. Augusta cytuje akt Zygmunta III, dat. w Krakowie d. 22 lipca 1591, który wyraża, że tenże król pewne miasto B. na gruncie hospodarskim „prawie na szlaku tatarskim, kędy nieprzyjaciel (tatarzy) zwykł w państwa nasze uchodzić i szkody czynić wielkie“, ks. Januszowi Ostrogskiemu wojewod. wołyńs., osadzać dozwala, „ile że to z pokojem onych krajów i pożytkiem stołu naszego być może“. Nadto tym aktem tenże monarcha nadaje miastu porządek i wolności, jakie w innych miastach Ukrainy się zachowują. Żeby się zaś do tej osady B. jaknajwięcej ludzi schodziło, od wszelakich podatków, poborów, czopowego na lat 29 uwalnia. Jarmark doroczny i targi w poniedziałek naznacza. Waruje jednak, że mieszczanie B. ze starostą, albo namiestnikiem na każde posługi, albo potrzebę rzplitej „przeciw nieprzyjacielowi kor. i państw do korony należących, mają jechać i tak czasu wojny jako pokoju w posłuszeństwie być, z wierności się nie wyłamywać. Dla wójta zwykłe dochody; posyłki z peresudami. Gruntów wedle postanowienia granic starodawnych wolne używanie. A po wysiedzeniu woli co do czynszu i powinności nasi rewizorowie razem ze starostą postanowią“. Od tego też czasu B. zostaje starostwem, czyli jak tylko co rzeczony dokument się wyraża dobrami stołowemi. W 1616 r. roczny dochód miasta czynił złp. 800, nie licząc kwarty. W 1622 prowent cały ze starostwa był 1763 zp., w 1763 r. czyniło już starostwo intraty rocznej zp. 139380 a w 1781–2 latach, jak podaje Müntz, 20,000 dukatów przynosiło rocznego dochodu. Jak to widać z akt kijowskich gospodarstwo w starostwie, zwłaszcza przed wojnami Chmielnickiego, musiało zostawać w dość kwitnącym stanie. Otóż w tychże aktach czytamy zapisane przysięgi sług Aleksandra Dom. Kazanowskiego, starosty B., iż ci słudzy np. w latach 1644, 1646 i innych odstawili do Kazimierza i Dniepru z własnych futorów starostwa B. już 30 wozów wołowych z jagłami, już to 130 maż wołowych i końskich, już nareszcie 500 sztuk wołów ukarmionych. Wykaz kolejny starostów B. jest następny: 1) Janusz ks. Ostrogski woj. wołyński; 2) [ 289 ]Stefan Snopkowski, chorąży kor., który w 1622 r. już nie żył; po jego zejściu objął był starostwo B. w administracyą skarbową niejako Gojowski); 3) Marcin Kazanowski, woj. podolski, het. w. k., † 1636; 4) Aleksander Dominik Kazanowski, woj. bracławski (wyniósł ranę z bitwy pod Kumejkami, z której umarł 1648). Tu się wikła szereg starostów B, i nie dziw, bo czasy wojen Chmielnickiego nastąpiły i starostowie B. tylko z imienia starostami byli: jakoż jednocześnie prawie występuje ich kilku: 5) Adam Kisiel, woj. kijowski, 1649; 6) Zygmunt Denhoff i 7) Jerzy Ossoliński. Ale następnie kolej ich znowu powraca: 8) Jacek Szembek; 9) Stanisław Kaz. Bieniewski, woj. czernichowski, 1664–1674; 10) Stanisław Jan Jabłonowski, kaszt. krak., het. w. kor., † 1703; 11) Jerzy Ignacy Lubomirski, pisarz poln. kor., 1704–1735; 12) Teodor Lubomirski, cześnik kor., 1750–55; 13) Jan Klemens Branicki, het. w. kor., † 1771; 14) Stanisław Rzewuski 1770; 15) Mikołaj Potocki, wojewodzic bełzki; 16) Franciszek Rzewuski, pisarz. pol. kor. 1784. Lustracya z 1622 r. mówi, że zamek B. w te czasy stał na wzgórzu nad rz. Rosią; na wstępie do zamku był przygródek palami dębowemi z baszteczkami obwiedziony, z którego na dziedziniec zamkowy most prowadził. Zamek składał się z bramy drewnianej, na której była sala, obok niej budynków trzy; w jednym z nich były cztery świetlice; w innych były komory, stajnie, wozownie, kuchnie, piwnice. Wszystkie te budynki opadłe, „niedobre“, zamek też był niedbale uzbrojony. Cała obrona jego składała się z działka śpiżowego z herbem króla Augusta, z hakownic 10, muszkietów 4, prochu baryłek 3, ołowiu kamieni 5, kul 30. Po Naliwajce znaleziono zakopanych dział 5, z których jedno zostało, resztę zabrał starosta Janusz Ostrogski i nie wrócił. Miasto zaś samo, położone nad tą rz. Rosią, było w okrąg palami otoczone, do którego prowadziło bram trzy, z baszteczkami albo bojnicami 10-cią. Widzimy, że zamek B. nie był w te czasy w należytem opatrzeniu, zapewne przez niedbałość starostów; ale w 1653 r. był on już dobrze utwierdzonem miejscem, jak się to pokazuje ze słów patryarchy antiochijskiego Makarego, który w tymże roku przejeżdżając przez B. podziwiał już zamku tego warowną postać. Jednakże Jerzy Chmielnicki z Turkami w 1678 r. zamek ten ogniem i mieczem zniszczył. Dopiero około 1765 r. stanął tu zamek odnowiony, jak o jego stanie lustracya z tegoż roku bliższe nam podaje szczegóły. Stał on na wzgórzu miernej wyniosłości, nad rzeką, otoczony częstokołem, nad fosą; na wale, częstokół też dębowy ze strzelnicami, pod dachem z dębowych desek. Droga do wrót z obu stron ogrodzona częstokołem, we wrotach izba ze strzelnicami. Pośród zamku drewniana kaplica, koszary, łażnie; na kaplicy wielka bójnica ze strzelnicami i kopułą na wierzchu. Wielki dom ekonomiczny i inne zabudowania. Studnia pokryta w rodzaju altany; baszta, na niej bójnica ze strzelnicami i dwie małe baszty na rogu zamku. Miasto zaś położone było na górce, w okrąg opalisadowane. Bram wjezdnych trzy, na rynku ratusz, most na palach, zwód na łańcuchach, dwupiętrowa baszta, a cyrkuł ze strzelnicami. Królowie polscy, dbali o byt miast ukrainnych, obsypywali mieszczan korzystnemi przywilejami. Widzieliśmy wyżej, iż Zygmunt nadał Bohusławowi „porządek i wolności, jakie w innych miastach ukr. zachowują“. Porządek ów i wolności było to tak zwane prawo magdeburskie, które następnie zostało mieszczanom B. na. równi z innemi miastami Ukrainy zatwierdzone. Odtąd mieli też oni według tego prawa swój magistrat, swoich wójtów, rajców i ławników, których z pośród siebie wolnemi głosami obierali. Z przywileju Zygmunta III r. 1620 widać, że mieszczanom B. niektóre przyległe grunta były nadane, a mianowicie: zaczynając od Białejcerkwi i wierzchowin Olszanicy do ujścia jej w rzekę Roś i po drugiej stronie Rosi od ujścia rudy Chworośnicy, do wierzchu i od wierzchu Chworośnicy do rz. Rosawy i wielkiej drogi perejasławskiej. To się ma rozumieć i na drugiej stronie Korsunia, co wszystko ma być przy naszem m. Bohusławiu zachowane nienaruszenie.“ Tymże przywilejem tenże król potwierdza tymże mieszczanom wolne sprzedawanie domów jeden drugiemu, branie spadków po krewnych i powinowatych, targi i jarmarki; w dalszym ciągu tegoż przywileju dozwala tymże mieszczanom „po domach miód, piwo (okrom gorzałki) trzymać i niemi szynkować, wszelakiemi kupiami i towarami targować, jatki mieć, ważnicę, woskobojnię, browary, słodownie, ożnice;“ z czego rozkazuje armatę miejską, prochy, ołów, budowanie baszt oprawiać i przyczyniać. Gotowość swą ku obronie od pogan mają pokazywać co każdą ćwierć roku z wójtem swym na czele do popisu. „Czasu zaś nawalnej potrzeby, wszyscy konno i orężno ruszyć się mają przeciw każdemu nieprzyjacielowi i swawolnikom i z chorągwią swą, którą im nadajemy, t. j. między brzegami zielonemi rzekę błękitną na której trzy skały z krzyżami żółtemi, stawić się.“ Lustracya z 1622 r. podaje: w m. B. posłusznych mieszczan 100, drudzy kozacy, powinności żadnej nie odprawują, ani podatków żadnych, prócz służby wojennej. Jednakże jest ślad w aktach kijowskich, że około 1627 już do skarbu wnosili podatki. W czasie wojen kozackieh m. Bohusław rozmaitej doznawało doli; zniszczone po kilkakroć, w 1712 r. w czasie tak zwanego [ 290 ]przegonu wszyscy mieszkańcy jego zostali przesiedleni za Dniepr. I tak B. znowu jak niegdyś przed laty został pustkującem uroczyskiem. Z chwilami atoli pokoju, miasto to znów pomału zaczęło się dźwigać i zasiedlać. W 1765 r., jak podaje lustracya, w B. chałup poddanych liczyło się 382 (wszystko słobodzianie). Jednakże około tego czasu i mieszczanie już tu byli; ile że skarżyli się przed lustratorami, że futory ich, które do nich z dawien dawna należały, za osiedleniem się starostwa na nowo, na wioski z ich szkodą zamienione zostały. Odtąd B. wzrasta w ludność miejską i słynie na cały kraj swojemi jarmarkami. Gdy ustawą czteroletniego sejmu d. 8 kwietnia 1791 r. uchwalonem zostało urządzenie wewnętrzne miast wolnych rzplitej w koronie i w. ks. lit., wtedy i B. dostąpił wraz z innemi miastami tychże wolności i prerogatyw. W 1793 roku prezydentem m. B. był Zacharyasz Samkowicz, wice prezydentem Teodor Wierzbicki, a deputatem na sejm Antoni Deszkowski (Archiw. Jugo-Zapad. R. o horodach t. II część 6 str. 446). Bardzo wcześnie, bo jak podają lustracye już w 1616 i 1622 r., było w m. B. daleko więcej kozaków aniżeli mieszczan posłusznych. W samem zaś starostwie byli sami kozacy. Godne tedy uwagi, że za czasów Chmielnickiego tak liczni w temże mieście i starostwie kozacy nie wystawili byli ani pułku ani sotni nawet. Za rządów dopiero starościńskich byli tu tak nazwani horodowi kozacy, których pułkownikiem około 1702 był znany z dziejów Samuś. Lustracya z r. 1765 mówi: „Kozaków horodowych w starostwie jest 52; ci bywają w obozie wojska kor. partyi ukraińskej za ordynansami regimentarzów na powinnościach.“ „W czasie koliszczyzny w 1768 r., mówi Wróblewski, kozak korsuński Turnij i Szelest z Bohusławia nietylko się nie złączyli z kolijami, ale przyłączyli się z oddziałem swym do Polaków, i znosili hajdamaków, kraj ten z rozboju oczyszczali. Za taką wierność i pomoc od naczelnego dowódzcy wojsk polskich do nagrody przedstawieni, szlachectwo otrzymali a razem strażnikami Ukrainy postanowieni byli“. Lustracya z 1765 r. mówi o poddanych „że płacą czynsz podług proporcyi mienia swego, koszą po dwa dni, które dwa dni kosowicy rachują podług zwyczaju praktykowanego po grzywien trzy t. j. po złotych dwa i gr. 12; którzy mają stawy i stawki swoje, płacą stawszczyznę za wolne w nich łowienie ryb; mielnicy od koła płacą kołowe po rublu t. j. po złotych ośm, dają przytem wszyscy osyp żyta podług proporcyi ciągła.“ Żydzi wcześnie się tu osiedlili. Już w przywileju z r. 1620 Zygmunta III jest wzmianka, że mieszczanie B. uskarżali się na oppresyą żydowską różnemi sposobami, a więc że ten król rozkazał, aby żaden żyd browarów, słodowni, ożnic arendą nie trzymał; gruntów miejskich nie zajmował. W 1765 r. wedlug lustracyi było tu żydów osiadłych 123 i tyluż w r. 1789. W środku rynku mieli oni 18 kramnic murowanych. W zaniesionej prośbie do lustratorów w 1789 wyraża kahał: „nie należałoby mieszczanom powstawać na nas i żydów z miasta chcieć rugować, gdy rzplita pozwoliła nam mieszkać. Wszakże, prócz podatków, osobno na nas włożonych, jesteśmy krajowi użyteczni, gdy produkta krajowe w cudze państwa wywozimy a za nie inne kupieckie towary do Polski wprowadzamy, od których cło do skarbu płacimy i krajowi wygodę czynimy. Nie przeniewierzyliśmy się nigdy, ani zdrady żadnej przeciwko rządowi nie uczynili. W handlach mieszczanie od nas żadnych przeszkód nie mają; my z zagranicznych miast rozmaite towary sprowadzamy, temi handlujemy, czego żaden z katolików nie czyni. Gdy się bunty pospólstwa i rzeź uśmierzyła, powróciwszy do miasta ani domów ani majątku nie zastaliśmy; pokazywaliśmy dowodną szkodę naszą regestrem spisaną, gdzie wynosiła na zp. 284000 majątku przez buntowników zabranego.“ W istocie przemyślni żydzi wpłynęli niepomału na podniesienie miasta, powiada Müntz, sprowadzając na jarmarki tutejsze najrozmaitsze towary zagraniczne z Lipska i Frankfurtu. W 1789 r. cerkwi uniackich było tu trzy; poniżej zaś miasta nad rzeką stał monaster który atoli około 1780 r. był zajęty przez nieunitów. Należała do tego monasteru wieś Chochotwa w pobliżu B., około której znajduje się uroczysko nazwane Czerniczyj jar, opasane dokoła wysokim starożytnym wałem. Konstytucyą z 1647 r. potwierdzoną została w m. B. fundacya klasztoru oo. karmelitów, uczyniona przez Aleksandra Dom. Kazanowskiego wojewodę bracł. wraz z wyznaczeniem komisarzy Adama Kazanowskiego, oboźnego kor. i Jana Ulińskiego, aby na tę fundacyą miejsce i słuszne upatrzenie wskazane i obmyślane było. Nie wiemy czy rzeczony klasztor stanął tu, ile że w rok potem rozpoczęły się były wojny Chmielnickiego. Na zamku atoli stała już w tych czasach kaplica, którą w czasie bytności patryarchy Makarego w 1653 r. w B. kozacy obrócili na cerkiew. Dopiero za uspokojeniem wojen kozackich, w 1789 r., po raz pierwszy stanął tu kościół z drzewa zbudowany przez Franciszka Rzewuskiego, marszałka nadw., pod tytułem Zesłania Ducha św., ale ten w 1817 r. d. 30 sierpnia zgorzał i w miejsce jego na przedmieściu stanał inny murowany w 1819 r. pod tytułem św. Władysława „struktury wewnątrz krzyżowej,“ przez Aleks. hr. Branicką i jej syna Władysława jenerał-lejtnanta założony. Przy tym kościele [ 291 ]zaprowadzoną została szkółka parafialna, na którą w 1819 r. ksiądz Krescenty Ćwiejkowski legował pewną summę. Dzieje przygodne m. B. są następujące: roku 1596 zaczęły się zamieszki kozackie i Semen Naliwajko, m. Bohusław, w sześć lat niespełna po jego na nowo osiedleniu się, zająl i opanował. Roku 1637 Mik. Potocki hetman pol., ldąc na uśmierzenie buntu Pawluka i Skidana, zatrzymał się w B., czekając na armatę z Białejcerkwi. Bunt ten był uśmierzony ale nie na długo. Tlejące iskry czekały tylko dmuchnienia. Bohdan Chmielnicki, dochodząc krzywdy swej drogą publicznej zemsty, znów rozpala płomię wojny. W 1648 r. ks. Jeremiasz Wiszniowiecki, bawiący podtenczas w dobrach swych na Zadnieprzu, wysłał Samuela Maszkiewicza do Mikołaja Potockiego kaszt. krak. z oznajmieniem o rozpoczętym buncie. Mikołaj Potocki przebywał wtedy w Bohusławiu, nawiedzając tu ciało szwagra swego Adama Kazanowskiego, który tu był umarł. Roku 1653 przejeżdzał przez B. patryarcha antiochijski Makary. Do miasta z przeciwnego brzegu przeprawił się łodzią. Na spotkanie jego wyszło duchowieństwo z chorągwiami i B. Chmielnicki na czele kozaków; byli wszyscy odziani kosztownie, samego Chmielnickiego tylko był ubiór nader skromny. Patryarcha złożył hetmanowi upominki. Następnie hetman dał na zamku ucztę. Jedliśmy, powiada autor opisu patryarszej podróży, na miskach glinianych, łyżkami prostemi, gdyż nie było sreber, chociaż srebra narabowanego była moc wielka u hetmana; lecz podejmował on nas nie u siebie w domu ale po obozowemu. Po uczcie patryarcha ze swymi otaczającymi udał się do wyznaczonego sobie mieszkania, a hetman do obozu, zaopatrzywszy go w listy. W 1674 r. Romadanowski i Samojłowicz hetman wschodniej Ukrainy, nie mogąć dobyć Czehrynu, w którym się był zamknął Doroszenko, zajęli bez bitwy B. i inne pobliższe miasteczka. Roku 1678 Sajtan basza turecki z hanem krymskim i Jerzym Chmielnickim, dobywszy Czehrynia i zamku jego, prochem wysadzili inne pobliższe oporne miasteczka jak Kaniow, Czerkasy, i Bohusław ogniem a mieczem zniszczyli. Gdy w 1702 r. Samuś został z ręki starosty Jabłonowskiego osadzcą m. B. po zniszezeniu niedawnem, podmówiony od Paleja, podniósł bunt i rzeź, zaczynając od Bohusławia. Tymczasem los obfity w smutne dla tego miasta wypadki bynajmniej się nie zmieniał. W 1711 r. hetman Skoropacki przepędził wszystką ludność B. i innych miast pobliskich za Dniepr. Ale zaledwie to miasto zaczęło się zasiedlać, znowu tak zwana koliszczyzna dała mu się we znaki. Byla to podobno dla tego miasta klęska już ostatnia. Wracając król Stanisław z Kaniowa 1787, stanął tu 12 maja i używał przejażdzki po rzece, między granitowemi skałami płynącej; wieczorem zaś przedstawiony mu był hr. de Gallo, minister neapolitański przy dworze wiedeńskim, jadący do Chersonu. Bohusław ze starostwem był w 1775 r. darowany przez rzplitę Stanisławowi Augustowi, i tenże monarcha nadał go następnie Stanisławowi ks. Poniatowskiemu, synowcowi swemu, ale to starostwo posiadał Franciszek Rzewuski, który nie odstąpił go aż do śmierci. W latach 1797–8 i 9 Poniatowski wszystkie swoje dobrä ukraińskie rozprzedał, za klucz bohusławski wziął 4 miliony złotych i w dodatku Tarnopol i Kłodno w Galicyi. W 1792 r. został utworzony powiat nadnieprski i obywatele kijowscy Bohusław obrali na miejsce sejmikowania, obioru posłów na sejmy i deputatów na trybunały i na sądy ziemiańskie. W 1796 tenże B. został też naczelnem miastem tak nazwanego w gubernii kijowskiej bohusławskiego powiatu, który następnie przestał nim być w 1846 r., gdy powiat do Kaniowa przeniesiono. Bohusław ma uroczyska różnych nazwisk: wał ziemny koło wsi Teptijówki 246 sążni; na nim wryte wielkie kamienie. W pobliżu uroczyszcze Baturyno, niby tak nazwane od obozu Batorego (?), i drugie: Radki. Miasto zbudowane po obu stronach rz. Rosi, o 30 w. od Kaniowa a o 5 w. od Olszanicy stac. chwastowskiej dr. żel. Mieszk. liczy 2260 prawosławnych, 322 katolików i 5986 żydów: razem 8568. Kościół, 2 cerkwie i 2 bóżnice a także niedaleko od miasteczka prawosławny klasztor, przy którym niższa duchowna szkoła; w samem miasteczku druga szkółka; 8 jarmarków rocznie, dosyć licznie uczęszczanych przez handlarzy. Ziemi 5984 dzies. wybornego czarnoziemu. Mieszkańcy prócz rolnictwa trudnią się różnemi rzemiosłami i handlem; sławne wyroby ze skór i wózki powiększej części jednokonne. Zarząd gminny i policyjny w temże miasteczku. St. pocztowa kl. 3-ej, na trakcie z Taraszczy do Kaniowa, o 18 w. od Baraniego Pola i 25 w. od Kozina. Parafia katol. B., jedyna w pow. kaniowskim, dek. humańskiego, liczy dusz 898. Filie w Korsuniu i Tahańczy; kaplica była w Kozinie Edw. Rul.

Zobacz też

[edit]


#licence info
Public domain
This work is in the public domain in the United States because it was first published outside the United States prior to January 1, 1929. Other jurisdictions have other rules. Also note that this work may not be in the public domain in the 9th Circuit if it was published after July 1, 1909, unless the author is known to have died in 1953 or earlier (more than 70 years ago).[1]

This work might not be in the public domain outside the United States and should not be transferred to a Wikisource language subdomain that excludes pre-1929 works copyrighted at home.


Ten utwór został pierwszy raz opublikowany przed dniem 1 stycznia 1929 r., i z tego względu w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej znajduje się w domenie publicznej. Utwór ten nadal może być objęty autorskimi prawami majątkowymi w innych państwach, i dlatego nie zaleca się przenoszenia go do innych projektów językowych.

PD-US-1923-abroad/PL Public domain in the United States but not in its source countries false false