Jump to content

Page:Staff - Uśmiechy godzin.djvu/42

From Wikisource
This page has not been proofread.


GRZECH.

 
Na stopach białych masz krwi ślad,
Jakbyś po rzezi szła czerwonej.
Mówią, że miłość twa to jad,
A kto cię kocha, ten zgubiony;

Ze zbrodni twój szkarłatny płaszcz,
A serce twe to grzech i nierząd.
Ściga cię klątwa, jak ryk paszcz,
A tyś jak posąg pośród zwierząt.

Zamilczam więcej, niźli wiesz
I niźli wyrzec słowa mogą:
Bo kroczysz niema pośród rzesz,
Nietknięta wzgard ni klątew trwogą.

Uśmiech mi nie padł z twoich lic,
Ni szept z ust, co milczenia strzegą...
Prócz zła o tobie nie wiem nic,
A jednak kocham cię. Dlaczego?

I przeklnie mnie mych braci gniew,
Wyszydzi, oplwa rzesza tłumna,
Lecz żywot za cię dam i krew,
Bo jesteś blada, jesteś dumna.


38