Page:PL X de Montépin Żebraczka z pod kościoła Świętego Sulpicjusza.djvu/657

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has not been proofread.

I nie wiem co uczynionoby ze mną... może osadzonoby w więzieniu?
 — Więc dobrze. Stanie się jak chcesz tego. Nikt nie dowie się o twem przybyciu do Paryża. Znajdę ci pracę, którą będziesz odrabiała w domu, gdy tymczasem ja będę siedziała u św. Sulpicyusza.
 Tak rozmawiając, Joanna nakryła do stołu i podała śniadanie, podczas którego Róża opowiedziała o swej ucieczce z Blois.
 Po śniadaniu udała się na swe stanowisko, w przedsionku kościoła.



XXXI.

 W pałacu przy ulicy Vaugirard, Gilbert wyczekiwał sposobnej chwili do wymierzenia Henryce ciosu stanowczego.
 Nazajutrz tego dnia, w którym Duplat poznał na wyścigach swego dłużnika, fałszywy Grancey i Rollin przepędzili z sobą całe popołudnie i uprojektowali udać się we Środę do Lamorlaye dla obejrzenia stajni wyścigowej.
 Były dependent miał przybyć do Gilberta o dziesiątej rano.
 Na godzine przed tym terminem do gabinetu Rollina wszedł lokaj z oświadczeniem, że jakiś pan chce się z nim widzieć.
 — Czy dał swój bilet?
 — Nie dał, ale powiedział, że przybył w interesie bardzo ważnym i że nazywa się Juljan Serwaize.
 Gilbert zbladł.
 PRIVA Przy pomniał sobie, iż nazwisko to przeczytał w dniu 28 Maja 1871 roku na akcie w merostwie jedenastego okręgu, gdy składał deklaracye o urodzeniu Maryi-Blanki jako swej córki i że ukrywa się pod niem Serwacy Duplat.