fundowany zapewne równocześnie z miastem. R. 1249 w pokoju dzierzgońskim zobowiązali się Pomezanowie kościół w D. swoim kosztem wystawić. Tytuł nosił pierwotnie św. Katarzyny. Miał bogate niegdyś nadanie. R. 1524 zeznawali świadkowie, jako do tego kościoła należały po dwie włóki w każdem polu, i że oprócz tego był folwark kościelny z rolą i budynkami po lewej ręce na Przesmarskiem przedmieściu (Preuss. Mark). To wszystko pozabierał Krysztof Czema, który tu był starostą około r. 1567. Za niego także i kościół zabrali luteranie. Pierwszy ich pastor nazywał się Tetzman, przysłany był już za starosty Achacego Czemy, † 1546, ale za niego chodzili jeszcze tutejsi luteranie do swego kościoła w Starym Kiszporku. Tenże pastor pozwolił ołtarz wielki w farze katolikom rozebrać i sam odprawiał nabożeństwo. Dopiero za Zygmunta III proboszcz ówczesny Tomasz Lange wytoczył proces, za którym kościół zwrócony został katolikom d. 27 lipca 1598 r. Cały jednak inwentarz, aparaty, naczynia, srebra kościelne zaginęły; także i folwarku nie oddano. Za to osądzono luteranów na 25,000 zł. kary; nie wiadomo atoli czy je zapłacili. Innowiercy odprawiali teraz swoje nabożeństwa na ratuszu. R. 1638 spłonął kościół wraz z całem miastem. Nowy zaczęto budować za proboszcza Makowskiego. Mieszczanie (wtedy prawie bez wyjątku jeszcze luterscy) płacili rocznie na budowę 400 zł., za co wolność prawną swojego wyznania otrzymali. Nowy ten kościół konsekrował biskup chełmiński Opaliński d. 25 października 1682 r.; tytuł teraz odmienny nadał św. Trójcy. W r. 1730 po raz drugi zgorzał w wielkim pozarze. Na nową budowę płacili i luterscy mieszczanie rocznie ogółem 50 zł. Za to mogli wiarę swoję wyznawać i nabożeństwa odprawiać, byle tylko bez organu, wieży i dzwonów. 2) Kaplica polska znajdowała się oddawna pod powyższym kościołem św. Katarzyny na dole jakby w podziemnej krypcie. Tytuł miała św. Maryi Magdaleny albo św. Anny. W niej to za krzyżaków polacy tutejsi odprawiali swoje nabożeństwo i kazań słuchali polskich, gdyż w głównym kościele u góry tylko niemcy się znajdowali. R 1607 przed spaleniem w dobrym jeszcze była stanie, ale już kazań więcej nie prawiono za polskich rządów. 3) Prepozytura św. Jerzego leżała po za miastem przy t. zw. miejskim ogrodzie blisko rz. Dzierzgoni; wspominana bywa r. 1451; połączona jak zwykle u krzyżaków po miastach z miejskim szpitalem i cmentarzem. Kościół z dochodami zaginął w czasie reformacyi. 4) Prepozytura św. Ducha, także z cmentarzem i szpitalem. Roku 1607 istniał już tylko szpital św. Ducha na tem miejscu. 5) Kaplica na zamku, w której krzyżacy odprawiali swoje nabożeństwo. R. 1410 d. 23 lipca król Władysław Jagiełło wysłuchał tu mszy św. W czasie okupacyi istniała jeszcze; Prusacy zabrali z niej akta grodzkie i oddali do Kwidzyna. 6) Kościół św. Anny, r. 1737 odnowiony kosztem ówczesnego proboszcza. W r. 1807 stały jeszcze po nim mury. 7) Kaplica po za miastem, gdzie się jedzie do wsi Pacholin (nunc Rosgart); w r. 1607 widać było po niej szczątki. 8) Kościół N. M. Panny stał na otwartem polu poza miastem przy drodze do Malborka. W dzień Nawiedzenia Matki B. sławne tu bywały odpusty, na które lud z całej okolicy pielgrzymował. Jeden z Czemów starostów zakazał tego odpustu, z tego powodu że tam dwóch ze szlachty w czasie odpustu się zabiło. W ogóle Czemowie wszystkie to kościoły i dochody katolikom pozabierali, jakto z akt kościelnych wynika. 9) Klasztor oo. reformatów fundował r. 1678 Jan Ignacy Bąkowski wojewoda malborski, starosta dzierzgoński. Sejm polski potwierdził tę fundacyą r. 1679. Głównem zadaniem tych zakonników było nieść pomoc duchowną katolikom rozproszonym w sąsiedzkiem księstwie pruskiem, którzy tam pozostawali bez szkoły i nabożeństwa, i dlatego bardzo licznie przychodzili do kościoła w D. Ojcowie prawili dla nich nauki po polsku i po niemiecku. Oprócz kilku ogrodów przy mieście żadnej posiadłości nie mieli; żyli wedle reguły z jałmużny. Z folwarku starościńskiego Nowa wieś (Neuhof) pobierali rocznie jałmużny 12 korcy żyta, 6 k. pszenicy, 10 beczek piwa i 12 tal. w gotówce. Legat ten uczynił fundator klasztoru Ignacy Bąkowski, a następnie król polski go potwierdził. R. 1716 zapisała Eleonora Warzycka urodzona Łosiówna jakiś legat klasztorowi. R. 1717 Słup Wałdowski nabywszy wieś Jordanki, w której istniał zbór luterski po dawniejszych dziedzicach, zniósł go i darował klasztorowi. R. 1726 Teresa Kruszyńska, z domu Konopacka, zapisała ojcom ogród warzywny i nieco roli nad rzeką Dzierzgoń. R. 1765 Magdalena ze Słupów Wałdowska, z domu Kruszyńska, uczyniła legat zapisany na wsi Grünfelde, według którego oo. dostawali rocznie z tych dóbr 8 k. żyta, 4 k. pszenicy, 2 k. grochu, 2 achtele masła i świnię tuczną. Także i wojewoda Przebendowski, Kczewski, Kretkowski byli dobrodziejami klasztoru. Od tutejszych mieszczan luterskich ponosili oo. niemało zniewagi. Tak np. r. 1709 gdy kuźnię stawiali na swoim gruucie, do czego im starosta użyczył cegły z jakiejś kaplicy zamkowego kościoła, nietylko słowy bardzo zelżywemi ale nawet kijmi byli znieważeni. W r. 1807 kiedy francuzi weszli do miasta, zamienili klasztor na szpital. Rząd pruski zaraz po okupacyi zniósł klasztory za-
Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 2.djvu/283
Appearance