pojedynczo i w gromadach zostające, które starożytność tej osady jeszcze bardziej stwierdzają. Kś. F.
Chełmźa, niem. Culmsee, Kulmsee, zwane też w niektórych rękopisach Chełmżyca lub Łoża, małe m. w pow. toruńskim, na bitym trakcie między Chełmnem a Toruniem, przeszło milę od Chełmna, 3 mile od Torunia; leży na półwyspie wielkiego jeziora, ciągnącego sie więcej niż milę od Chełmży do Zalesia. W pobliżu z drugiej północnej strony leży drugie jezioro przy Bielczynach, zwane Miałkusz; o tem jest podanie jeszcze u ludu, że św. Jutta, ilekroć musiała sobie skrócić drogę do Chełmży, szła prosto przez to jezioro i nic jej nie szkodziło; mówią także ludzie, że nad Miałkuszem kościół zapadł, a rybacy, zasadzając sieci na ryby, nieraz zahaczą o jego wieże. W obronnem tem z natury miejscu istniał oddawna gród warowny, Loza nazywany, który pogańscy Prusacy kusili się zdobyć, i nieraz dotkliwą klęskę ponieśli. Pierwsi chrześcianie, jak piszą stare wizytacye kościelne, pamiętali tu czasy Mieczysława. Darem księcia Konrada mazowieckiego posiadał Lozę biskup pruski Chrystyan, po którym przeszło to miasto na własność biskupów chełmińskich. R. 1251 biskup chełmiński Heidenryk, następca Chrystyana, przeniósł zapewne z Chełmna stolicę biskupstwa chełmińskiego do Chełmży, jak odtąd prastarą Lozę nazywano. Do swojej kapituły przybrał sobie około 40 kanoników reguły św. Augustyna, którzy jakoby zakonnicy wiedli życie wspólne. R. 1264 biskup Fryderyk von Hausen, sam krzyżak, zmusił kapitułę do przyjęcia reguły krzyżackiej, przyczem zmniejszył ich liczbę do 26. Chełmża, chociaż miasto biskupie, było od początku mocnymi murami obwarowane. R. 1268 najwaleczniejszy szczep pruski, pogańscy Sudawowie, napadli i oblegali Chełmżę; chełmżanie jednak, wypadłszy na nich, zabrali do niewoli najznakomitszego wodza, poczem Prusacy ustąpili. Także i w r. 1273 sławny wódz Sudawów, Skomand, daremnie oblegał Chełmżę. Roku 1410 po bitwie pod Grunwaldem na krótki czas poddała się, potem jednak znowu została utracona. R. 1422 oblegał m. król Jagiełło z wojskiem litewskiem i zdobył je, przyczem prawie całe wraz z katedrą zgorzało; król naprawił szybko mury, a kiedy świeże wojsko nadchodziło, bronił się z po za ruin dawniejszego kościoła. R 1454 przystąpiło ono do związku naprzeciwko krzyżakom; do Polski ostatecznie przyłączone pokojem toruńskim r. 1466. W Ch. przemieszkiwali zwykle przed reformacyą biskupi chełmińscy jako w swojej stolicy, kiedy jednak w czasach zaniedbania i wojen zamek ich podupadł, tylko z potrzeby tu przybywali na uroczyste święta albo w innym jakim obowiązku. Częściej też odprawiali w Ch. synody, na które duchowieństwo z całej dyecezyi się zjeżdżało, jak np. biskup Arnold odrawił synod między r. 1402 i 1416, w roku 1438 Jan Marienau, r. 1481 w grudniu Szczepan Maciej, r. 1577 i 1583 biskup Piotr Kostka, r. 1605 d. 21 czerwca bisk. Wawrzyniec Gębicki; bisk. Otto, zmarły 1349, także odprawił synod dyecezyalny w Ch., dekreta jednak tegoż synodu do nas nie przeszły. Po kilkakroć byli i królowie polscy w Ch., jako np. w r. 1552 d. 22 czerwca przybył tu Zygmunt August; ówczesny bisk. Łubodzieski powitał go u katedry łacińską przemową; w r. 1627 podczas wojny ze Szwedami przybył do Ch. król Zygmunt III z królewiczem najstarszym Władysławem, późniejszym królem, i wielu senatorami, żeby uczcić grób błog. Jutty, w chełmżyńskiej katedrze pochowanej. Za polskich czasów znajdowały się w Ch. 3 kościoły katol. Katedra, fundowana przez biskupa Heidenryka r. 1251, budowa zaczęta 1254; pogorzała r. 1422 we wojnie z krzyżakami i następnie daleko piękniej odbudowana, należy do największych i najokazalszych kościołów dyecezyi chełmińskiej; ma 2 kaplice po bokach, 3 nawy, wysokie sklepienie, wieżę wysmukłą. Spoczywa tu błog. Jutta, dawniej księżniczka w Sangershausen, a potem uboga pustelnica, żyła 4 lata około Ch., umarła roku 1264; teraz jest znowu zapomniana, ale przedtem bardzo czczona; grób jej cudami słynął, wierni liczne tu czynili pielgrzymki, osobliwsze nabożeństwo do tej świętej miał król Zygmunt III i małżonka jego Konstancya; w r. 1621 kiedy szedł na Turków, wprzód siebie i całe królestwo ofiarował tej świętej, czyniąc ślub, że odnowi ku niej nabożeństwo. Jakoż w 6 lat potem, gdy bawił w tych stronach na wojnie ze Szwedami, przybył tu wraz z synem swoim Władysławem, żeby grób jej uczcić; wybrał też uczonego jezuitę Fryderyka Szembeka, który żywot tej świętej dokładnie opisał; w kaplicy błog. Jutty, w której spoczywa, wisiały dawniej obrazy, które król oglądał, a które jej życie przedstawiały; na jednym był napis: „Prussia tam divos gaude observare patronos, Et sacra purpureis ossa reconde levis, Ne pestem ferrumque, famem patiaris et ignem, Quorum subsidio tuta sed esse queas!“ Z podpisem takim: „Erga beatos Prussiae Patronos devotus, eorum antiquas imagines, injuria temporum laesas, hisce similibus ab interitu vindicavit Gabriel Władysławski.“ Ma także katedra chełmżyńska wiele grobów i nagrobków biskupów chełmińskich i prałatów dawniejszej kapituły. Z pomiędzy ostatnich zasługuje na wspomnienie pochowany tu Gabryel Władysławski, rodem z Chełmży, z rodziców mieszczan; pierwotnie nazywał się Prowański,