się i oczyszczały pory naskórka; zimna także ma ten sam skutek, choć w mniejszym stopniu, przytem podnieca energię życiową.
Zimową porą zaraz po wyjściu z beczki z gorącą kąpielą Japończyk biegnie na ulicę i tarza się w śniegu. Potem wraca do mieszkania i silnie się naciera. Starożytni samuraje mieli zwyczaj kąpania się w przeręblach. W gorącej porze roku Japończyk praktykuje inny jeszcze sposób, jako środek hydropatyczny. Jeżeli gdzie spotka wodę, nie przeznaczoną do picia, pogrąża w niej głowę, wodę wyciska rękami z włosów, kładzie do kapelusza kilka zielonych liści—i idzie dalej. Obyczaj ten przyczynia się bardzo do zmniejszania ilości wypadków porażeń słonecznych.
W ogóle w Japonii czystość ciała uważa się za podstawową cnotę. W największe też upały, śród największego ulicznego tłumu, można zauważyć, że wszyscy literalnie oblani są potem, a pomimo to niema nieprzyjemnego zapachu ciał ludzkich.
Ponieważ Japończyk tak ceni czystość powierzchni ciała, jest również głęboko przekonany, że nie można być zupełnie