litość, lecz wprędce uspokaja się sentencją, że człowiek cierpi niezależnie od tego, do jakiej sfery należy, i że cierpienie jednostki, mogącej w każdej chwili posiąść wszystkie rozkosze życia, jest często większe od cierpień wydziedziczonych. Stąd wniosek, że wszelkie przewroty są bezcelowe.
Z całej książki ten fragment najbardziej utkwił mu w pamięci.
— To nie jest żaden argument — rzekł. — Bo może mybyśmy na ich miejscu nie cierpieli.
Później pomyślał chwilę i dodał:
— Zresztą — jeżeli cierpienie jest już konieczne, to ponieważ ich cierpienie jest wyższego gatunku, my chcemy właśnie je poznać.
Jakże niesłusznie dążenia ich nazwał Zienowicz tęsknotą do sytości i wygody. Według mnie jest to zawsze — świadoma lub nieświadoma tęsknota do wyższych form cierpienia.