JEŃCY MICHAŁA ANIOŁA.
(Grota w Giardino Boboli we Florencji).
Kamienie cierpią... W obcej ich tragicznej doli,
W niegodnej, by cierpienia cud mieścić wyniosły,
W stalaktytowej grocie ogrodu Boboli:
Cztery widma kamienne w cztery kąty wrosły,
Jak oskarżenia słane w cztery świata strony,
Jakiejś okropnej tajni i zagadki posły.
Ciosane z gruba w głazie, jak sen niedośniony,
Poniechane snadź w chwili gniewu czy zawodu
Przez mistrza, co z nich nie zdjął ostatniej obsłony,
Skazawszy je na niebyt na progu porodu —
Patrzą, jak w grób wkopane żywcem potępieńce,
Jakby dyszące jeszcze topielce z pod lodu.
Ciała napięte w strasznej wysilenia męce,
W rozpacznym buncie dzikiej, ciemięskiej bezsiły,
Kipią wezbraniem mięśni w nadludzkiej udręce.
Ścięgna, które się w grudy twardych guzów zbiły,
Daremnie usiłują przerżnąć się przez szyby
Nieprzenikliwe głazu, co im wrasta w żyły.