This page has been proofread.
DZIESIĄTA MUZA.
Między dążącą w chmurach na północ rozpaczą,
A na południe w słońce lecącą nadzieją,
Jest kraj twardy, surowy, gdzie łzy już nie płaczą,
Ani pociechy złotych ziaren już nie sieją.
Radości i cierpienia perzyny goreją
W popiołach; na szkieletach drzew kruki puszcz kraczą;
Na gruzach, z których martwe wyziewy zgliszcz wieją,
Leży szczęście, a rany pierś śmiercią mu znaczą.
Dziewica naga pośród ruin tego piekła,
Co się własnych nadziei i rozpaczy zrzekła,
Dobrowolnie stanęła swą stopą rycerską.
I nawiązawszy męstwa samotnego struny
O dwa nieprzejednane tej ziemi bieguny,
Mieczem na nich gra pięknych walk pieśń bohaterską.
155