i będziesz rozstrzelanym tak, jakeś rozstrzelał niewinnych ludzi.
Duplat uczuł dreszcz przebiogający mu po skórze.
— Nie obawiaj się! — odrzekł — wykonam ściśle polecenie. Jutro o dziewiątej wieczorem, brama Saint-Gervais będzie otwartą dla czerwonych pantalonów!
— Zatem, do widzenia jutro wieczorem!
Merlin zwrócił się w stronę Père-Lachaise, podczas gdy Duplat podążał w stronę merostwa jedenastego okręgu, ażeby tam zdać raport o potwornej egzekucyi, w jakiej przewodniczył.
Duplat został przeznaczony do odbywania straży przy bramie de Montreuil, a jeden z pomocników jego oddziału, miał strzedz wejścia od Saint-Gervais.
Nie przeszkadzało to byłemu sierżantowi, który bądź co bądź chciał się wywiązać dokładnie z misyi powierzonej sobie przez Merlin’a, a tym sposobem pochwycić do kieszeni piętnaście tysięcy franków, jako nagrodę za popełnioną zdradę.
— Zamienimy nasze stanowiska — rzekł Duplat do swego kolegi. Sądzę, ze dla ciebie to wszystko jedno.
Porucznik odurzony alkoholem, przeszkód mu nie stawiał.
— Dobrze, mój stary-odrzekł — niech będzie jak żądasz. Widocznie masz naznaczoną jakąś miłosną schadzkę w stronie Saint-Gervais?
— Odgadłeś!
— A zatem, idź, co prędzej, ale musisz mnie za to za prosić na wieczerzę.
Duplat, nie pozwolił sobie powtarzać tego dwa razy i obaj godni oficerowie Kommuny weszli do szynku na bul warze Woltera.
O godzinie dziewiątej wieczorem Serwacy rozszedł się