zbudowana 1741 r., szkólka. Ziemi 3412 dz. czarnoziemu. Należała niegdyś do stwa kaniowskiego, darowana przez rząd wraz z całem starostwem ks. Łopuchinowi, należy obecnie do spadkobiercy tegoż ks. Demidowa-Łopuchina. Zarząd gminny w tejże wsi, zarząd policyjny w m. Korsuniu; tamże i st. chwast. dr. żel. Kl. Przed.
Dacza, słoboda, ob. Petranówka.
Dacznawina, Dacznaujena, Dacznausna, Dacznanieny, wieś, pow. władysławowski, gm. Giełgudyszki, par. Szaki. Liczy 4 dm., 37 mk., odl. 64 w. od Maryampola. Br. Ch.
Dadaj, niem. Dadey-See, jez. w Warmii, za Wylimsem, niedaleko Biskupca.
Dadyszki, folw., pow. wiłkomierski, par. wiżuńska, do dóbr wiżuńskich hr. Edwarda Czapskiego należący.
Dadźbogi, ob. Daćbogi.
Dafrajcis, jezioro, w pobliżu jeziora Gaładuś od wschodu, pod wsią Żegary w pow. sejneńskim.
Daga, folwark nad rzeką t. n., pow. wiłkomierski, parafia Widziszki, własność Hoppenów.
Daga, ruczaj, dopływ rz. Świętej w pow. wiłkomierskim.
Dagda, majętność i mko w guber. witebskiej na samej granicy powiatów dyneburskiego i rzeżyckiego, pod 56° 5′ szer. półn. i 45° 12′ dług. wschod, nad rzeczką Dagdzicą i jeziorem dagdzieńskiem, mającem około mili długości a powierzchnią swoją zajmującem przeszło 600 dziesięcin, o 35 i pól w. na płn. od Krasławia (Czyt. Manteuffel „Inflanty“ str. 28). Tak wieś jako i mko stanowią obecnie własność braci Bolesława i Kazimierza Bujnickich. Wieś odznacza się wspaniałym parkiem, stanowiącym niegdyś pałacowy zwierzyniec możnowładczej rodziny Hylzenów. Miasteczko przed laty kilkunastu strasznym było nawiedzone pożarem. R. 1878 składało je 50 domów, mieszczących w sobie mieszkańców 455 płci obojga. Ma stacyą pocztową. D. stanowi osobną parafią rzymsko-katolicką, należącą do dekanatu Dyneburga wyższego, jakkolwiek część jej już leży w pow. rzeżyckim; wspaniały kościół miejscowy pod wezwaniem Świętej Trójcy z wielkim kosztem wzniósł tu w stylu włoskim w r. 1743 znany powszechnie kronikarz Inflant Jan August Hylzen i zaraz umieścił przy nim jezuitę księdza Michała Rotha, tak słusznie apostołem łotewskim zwanego (Manteuffel „Inflanty polskie“ str. 74, 75, 122 i 144). Zwłoki tego męża w tymże spoczywają kościele; tamże zwłoki samego fundatora Hylzena oraz jego młodszego syna Justyniana, starosty maryenhauskiego, i wnuka Idziego, na którym ród polskich Hylzenów wygasł w bieżącem już stuleciu. Niegdyś na tem miejscu wznosił się mniej obszerny drewniany kościół, założony w końcu wieku XVII. Najdawniejsze wiadomości o Dagdzie sięgają pierwszej połowy XVII w., w którym to czasie Jan Franciszek Huelzen ab Eckeln, kanclerz księstwa kurlandzkiego (za panowania księcia Frydryka Kazimierza Kettlera) oprócz swych dóbr kurlandzkich posiadal i dobra Dageten (po polsku Dagda) w Inflantach. Jeden z synów jego, Frydryk Huelsen, został starostą kandawskim i po większej części tylko w ziemi piltyńskiej przebywał; był on więc na pół obcym dla Polski. Dla tego też ród Hylzenów, aż do drugiej połowy zeszłego stulecia ścisłemi węzłami krwi widzimy połączony z kurlandzkiemi domami Hahnów, Sakenów, Keyzerlingów, Korffów, Grothuzów, Plettenberków, Buttlerów i innych. Drugi syn tegoż Jana Franciszka, Jerzy Konstanty de Huelsen, dziedzic Dagdy „pan na królewszczyznach Essen i Bukhof“ (dzisiejsza Bukmujża, ob.) w Inflantach polskich położonych, poszedł za przykładem szlachty polsko-inflanckiej jak Borchów, Manteufflów, Platerów i t. d. i służąc u dworu polskiego został podkomorzym nadwornym Augusta II a potem starostą maryenhauskim. Synowie jego Jerzy Mikołaj Hylzen od r. 1746 biskup smoleński oraz ów znany dotąd przez samą tradycyą w Inflantach polskich Jan August Hylzen (od r. 1744 kasztelan inflancki) byli już zupełnymi Polakami. Podkomorzy nadworny Jerzy Konstanty Hylzen ostatnie lata swego życia przebył w Gdańsku, usunąwszy się dobrowolnie od zgiełku życia światowego. Umarł w r. 1737, licząc lat 64. Zwłoki jego pogrzebione zostały w kościele klasztoru oliwskiego pod Gdańskiem, gdzie dotąd zwraca na siebie uwagę podróżnych wspanialy grobowiec, którym jeden z synów utrwalił tam jego pamięć. Dobra Dagdę wraz z innemi odziedziczył po nim młodszy syn jego Jan August Hylzen, kronikarz ziemi ojczystej, najprzód kasztelan inflancki a od roku 1754 wojewoda miński, który jeszcze bardziej posiadłości dziedziczne rozszerzył, a umarł zaledwie w r. 1767. Większą część dóbr swoich przekazał on starszemu synowi Józefowi Hylzenowi, od r. 1767 wojewodzie mińskiemu, Dagdę zaś odziedziczył po nim młodszy syn jego Justynian Hylzen, ostatni starosta maryenhauski, żonaty z Działyńską. Miał on z niej jednego tylko syna Idziego Hylzena, który po jego śmierci w r. 1788 został jedynym spadkobiercą Dagdy i innych posiadłości ojcowskich a w bardzo młodym więku został ożeniony z Brzostowską. Żył z nią niedługo. Wdowa po nim objęła Dagdę z przyległościami jako przypadającą na nią siódmą część nieruchomości mężowskiej. Wkrótce jednak wyszła powtórnie zamąż za kaszte-