i ulice całe, już dochody z włości, nie dożywociem wszakże, ale dzierżawą, na lat dwa co najwięcej. Oto jest wykaz tych dzierżawców: Dymitr Iwaszeńcewicz, Matwij Zamoranek (przez dwa lata), Olizar Wołczkiewicz, Marek Iwaszeńcewicz, Iwan Połóz, Iwan Niemirycz, Semen Kmita i Tyszko Proskura, Fryderyk Hlebowicz kniaź Proński, Jakób Jelec, Jan Skumin Tyszkiewicz, Filon Semenowicz Kmita (do 1565 r.) (z regestru metryki lit.). Ciekawy będzie dla dziejów Czarnobyla popis zamku jego w 1552 r. uczyniony: „Zamek Czarnobylski, za dzierżenia kniazia Frydryka Prońskiego i pod dozorem ziemianina niegdyś tutejszego Zamoranka, od czterech lat przez ludzi tutejszych hospodarskich, ziemiańskich i cerkiewnych był z drzewa sosnowego zrobiony, ale nieoblepiony. Horodzien wszystkich 18, wieżyc dwie z oblankami. W oblankach okien, ani słupów (stołb) nie robiono. Zamek przestrzeni zajmuje sążni 22 u dołu, w poprzek 17. Most, przed zamkiem, na palach, dobry. Most ten naprawiają po środku mieszczanie, a po końcach włościanie (wołoszczane). Przystęp do zamku od rz. Prypeci trudny, od miasta równo jak po stole, a przekop tylko na dwa sążnie głęboki. A przeto ten zamek potrzebuje przekopu głębszego, i podwyższenia góry od miasta, i przestrzeni większej. Wody w zamku, ani żadnej żywności, niemasz. Co do broni, to tylko 10 jest rusznic wojewodzinnych. Stróża najmuje namiestnik, „jako może kogo ujednać“. Widzimy stąd, jak w nędznym był stanie zamek tutejszy, wzniesiony zaledwie lat cztery przedtem; ale zapewne nie przez niedbalstwo wojewody, namiestnika lub dzierżawców był on w tym stanie zaniedbania ustawiony. Powód tego był inny: oto ten właściwie, że strony Czarnobyla nie wymagały już wtenczas zbyt troskliwej obrony od nieprzyjaciół, bo Tatarzy, po upadku Złotej Ordy, już nie grozili im, ale usadowiwszy się w Krymie, na Podole i Ukrainę bracławską pierwsze już swoje wymierzali ciosy. Ztąd już dawny systemat obronny bojarszczyzn tutejszych przeżywał się i upadał, a natomiast powstawał i rozwijał się inny systemat, utworzony jeszcze przez Daszkiewicza, w Czerkasach, Kaniowie i Bracławiu, systemat kozaków grodowych. Tam się więc jeżyły zamki obronne, tamujące drogę Tatarom, tam się szczęk oręża rozlegał, ale nie tu, gdzie śród niedostępności miejsca, chyba się tylko cichy i spokojny dla wysłużonych żołnierzy, jak o tem wyżej mowa była, otwierał przytułek. Według wyżej przytoczonego opisu zamku, na mocy listu hospodarskiego, powinnością poddanych tak „hospodarskich“ jak „ziemiańskich i cerkiewnych“ było dawać stacye i podwody, i robić (robyty) zamek, ze wszystkich siół „powiatu czarnobylskiego;“ każde z tych siół, w każdy tydzień po kolei. Siół tych było 33. Ziemianie zaś czarnobylscy powinni byli przeciw nieprzyjaciołom jeżdzić z wojewodą kijowskim i leżeć (leżaty) przy nim w Kijowie, w czas niespokojny. Mieszczanie zaś i włościanie (wołoszczane), gdy przedtem zamku w Czarnobylu niebyło, lecz tylko dwór z ornym gruntem, wtedy chodzili na tłokę orać i żąć na strawie dwornej. Do wrót zaś „ostrogowych“ mieszczanie najmowali stróża, dając w rok z domu każdego po groszu polskim, po rzeszocie żyta, po pięć „plitok“ soli, i po „kowszyku“ krup. Dochody urzędnika na zamku składały się z myta, obwiestki, podużnego, pomiernego, targowego. Myta rybnego z komiegi ryba trzydziesta, od woskobójni na rok półtory kopy groszy, a także kapszczyzna z miodu i gorzałki. Wszystko wynajmuje się w rok za 100 kóp groszy. Nadto powinni dawać urzędnikowi zamkowemu i „kunicę od żenichów i zwodeć“ i „kunicę od paszeń.“ Dochód z jeziór także do tegoż urzędnika należał, a także „z jazów hospodarskich“ na Prypeci. Urzędnik też zamkowy powinien z bojarami, mieszczanami i sługami, którzy w mieście domy swoje mają „pierwszą poroszą“ trzykroć, po dniu jednym, jeździć na łowy. Bobrownicy takze obowiązani są z gonienia bobrów wszelki dochód oddawać wojewodzie kijowskiemu (w tym roku 9 ich zabito). „Jasacznicy“ także powinni dawać co rok wojewodzie 30 groszy, stóg siana i 15 wiader miodu przaśnego. Mieszczan 163, bojarów 10, sług zamkowych 12. Domy zaś ziemiańskie w mieście były: dom p. Onikija Hornostaja (zasłużonego stąd, że jeżdził od hospodara w poselstwie do ordy w sprawach hospodarskich i ziemskich), dom p. Krzysztofa Kmitycza, dom p. Połoza, dom p. Iwana Zamoranka, dom p. Proskurzynej, i dom p. Jelcowej (z ksiąg metryki w. ks. lit.). Co się zaś tyczy zamku tutejszego, to i później jeszcze nie widziano potrzeby, jak się pokazuje, trzymania go na stopie obronnej, bo kiedy w 1563 r. z Wilna wysłano moc rynsztunku dla uzbrojenia zamków ukrainnych, Kijowa, Czerkas i innych, dla Czarnobyla przeznaczono tylko 6 starych wielkich falkonetów i 30 hakownic. (Prace nauk. Stan. Łaskiego str. 275). Ostatnim dzierżawcą Czarnobyla, jak widzieliśmy, był Filon Kmita, ale zarazem był on i pierwszym właścicielem jego. W 1566 r. Król Zygmunt August przez zamianę na Lityn darował mu Czarnobyl. Przywilej na te dobra był datowany w Bielsku d. 29 marca 1566 r. „Ponieważ prosił nas (słowa przywileju) p. Semen Kmita a potem nieraz syn jego Filon Kmita, rotmistrz nasz, powiadając, że dla ustawicznych posług naszych hospodarskich i ziemskich od nas hospodara i hetmanów
Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 1.djvu/751
Appearance