części gub. mińskiej był kraj „Czarną Rusią“ zwany (Por. też Ruś Czerwona). Lud noszący nazwę Białorusów, jest to ten sam, o którym kronikarze piszą jako o Krywiczanach i Radymiczanach, choć od Krywiczan i Czarnorusy pochodzą. W stroju używa białych świt i nosi czapki zwane margiełkami, do garibaldówek podobne. Statystyka podaje ich liczbę na trzy miliony z okładem; ale ścisły obrachunek, skutkiem stopniowej zatraty wybitnych cech, jest bardzo trudny. Już sam język białoruski nosi na sobie cechę zmienności, stale się dokonywującej, cechę narzeczy przejściowych; i rzeczywiście dziś jest tylko narzeczem, które okazuje wielkie podobieństwo z jednej strony do polskiego z drugiej do rossyjskiego; jest przytem gwarą czysto ludową, po wszyscy Białorusini wyksztańceńsi zarzucają go a raczej, bezwiednie prawie, kształcąc się, zmieniają w jeden lub drugi z pokrewnych a doskonalszych książkowo języków. Język ów białoruski jest też używany w niektórych powiatach gubernii wileńskiej. Aż do Zygmunta III był on urzędowym na Litwie. W nim wydany w Wilnie statut. Skoryna i Melity Smotrycki pisali białoruskie dzieła polemiczne. W naszych już czasach Kotlarewski po białorusku trawestował Eneidę, Szpilewski i Marcinkiewicz pisali w tym języku wiersze a Nosowicz wydał 1870 r. w Petersburgu „Słowar' biełoruskaho nareczja“. Wszelako ten książkowy język białoruski mało jest podobny do ludowego, obecnie używanego, który zresztą ma wiele pod-dyalektów, prawie wcale niezbadanych dotąd lingwistycznie. Niewłaściwie niektórzy pisarze zowią to narzecze polsko-ruskiem lub litewsko-ruskiem.—Przez pewien czas istniała osobno w cesarstwie gubernia zwana białoruską. Dyecezyą albo biskupstwem białoruskiem nazywano niekiedy w XVII w. nieunickie ruskie biskupstwo mohilewskie, przez Władysława IV ustanowione. Białorusy zachowali do dnia dzisiejszego wszystkie dobre i złe strony słowian; są w ogóle gościnni, pobożni, weseli, łatwowierni, cierpliwi, niezapamiętali, ale jednocześnie zabobonni do najwyższego stopnia, oszczędni do skąpstwa, samolubni, poddający się wpływowi pochlebstwa, nieenergiczni, nieruchliwi, nieprzedsiębierczy, w rozmowach z inteligencyą nawet duchownymi, ostrożni, niedowierzający, skryci. Jedną z największych wad Białorusina jest pijaństwo; za wódkę Białorus wszystko zrobić gotów a dosyć mu najmniejszego pretekstu, aby pił, i dla tego tu we święta, jarmarki w karczmach ochocze tańce i pijatyka. Białorus jest osadzisty, krępy, dosyć niezgrabny, włosy bląd, oczy maleńkie, głęboko osadzone, po większej części szare, twarz okrągła. Białorus prędko się starzeje, osobliwie kobiety. Odzież ich nadzwyczaj nie wyszukana, jednostajna; tylko pokrycie głowy u kobiet odznacza się pewną rozmaitością. Białorus lubi biały kolor i tem się bardzo różni od wielko-rosyanina, lubiącego kolor czerwony: biała spódnica, biały fartuch, biała chustka na głowie oto jest najulubieńszy świąteczny i codzienny, letni i zimowy strój białoruski. Czapki Białorusy noszą najrozmaitsze, z kozerkami i bez nich, futrzane i nie, okrągłe i rogatywki, noszą także i kapelusze. Kobiety noszą na głowie chustki różniące się kolorem i deseniem. Drogich rzeczy Białorusi nie mają, ale lubią nosić paciorki szklane, ozdoby miedziane i czasami srebrne. Niewyszukane jest także jedzenie i mieszkanie białoruskie: mleko, twaróg, w jesieni i w zimie kartofle, kapusta, buraki, bób, groch, a latem szczaw', borowina, i t. p., z razowem chlebem źle wypieczonym, z mąki nieprzesianej, zytniej, zmielonej ze źle przewianego ziarna, w domowych ręcznych żarnach: oto zwykle i to w urodzajnym roku u zamożnego gospodarza pożywienie Białorusów. Co się tyczy mieszkań, to one do dziś dnia zachowują swój pierwotny charakter. Chata zbudowana z okrąglaków, pokryta tranicami bez gwoździ, albo słomą, z jedną ciasną duszną, dymną, pełną duszących wyziewów i robactwa izbą, z jednem albo z dwoma maleńkiemi okienkami, zastawionemi byle jak kawałkami szkła i z niewielką śpiżarnią w sieni, oto jest typ mieszkalnych białoruskich budynków. Czyt. Jana Barszczewskiego „Szlachcic Zawalnia czyli Białoruś w fantastycznych opowiadaniach, poprzedzone krytycznym rzutem oka na literaturę białoruską przez Rom. Podbereskiego“ 4 tomy, Petersburg 1844–46. Alex. Rypiński „Białoruś“ Paryż, 1840. Turczynowicza „Przegląd historyi Białorusi.“ Bez-Korniłowicza: „Istor. swiedenija o Biełorusi“ (1855). Siemientowskij“ Etnograficzeskij obzor witebskoj gub.“ Porównaj „Tyg. Illustr.“ Nr. 273. str. 175 z r. 1873. F. S.
Białoskórka, wieś, powiat tarnopolski, o ćwierć mili od Baworowa. Przestrzeni posiadłość większa ma roli ornej 117, łąk i ogrodów 73, pastwisk 39, lasu 78 mórg austr.; posiadłość mniejsza roli ornej 582, łąk i ogrod. 51, pastwisk 45 mórg austr. Wieś ta leży w urodzajnej glebie podolskiej. Ludność rzym. kat. 256, gr. kat. 358, izrael. 9: razem 608; należy do obudwu parafij w Baworowie. Ma kasę pożyczkową z funduszem zakładowym 130 złr. B. R.
Białoskóry, wś włośc., pow. sierpecki, gm. Białyszew, par. Goleszyn, 24 dm., 192 mk.. 217 m. rozl. Folw. B. ma 4 dm., 32 mk., 910 morg. rozl.
Białosoroki, wś, pow. rzeczycki, przy drodze z Michałek do Czarnobyla, na granicy gub. kijowskiej, na prawym brzegu Prypeci,